Aplikacja do walki z koronawirusem?

Do napisania tego wpisu przystąpiłem po przeczytania emaila od Ubera o tym, że firma zaczęła ścisłą współpracę z Rządem w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Uber blokuje czasowo konta kierowcom jak i pasażerom, którzy okazali się zarażeni wspomnianym wirusem lub mieli z nim styczność. Blokada konta ustawiana jest na 14 dni a kierowca w tym czasie dostaję wsparcie finansowe, w jakiej wielkości tego nie wiem. Firma też w swojej aplikacji Uber Eats dodała możliwość wybrania opcji dostawy z pozostawianiem posiłku pod drzwiami tak aby zamawiający nie miał żadnego kontaktu z dostawcą. Podobno w innych aplikacjach do zamawiania jedzenia również wprowadzono takie zmiany.

Powyższa informacja skłoniła mnie do zastanowienia się w jaki sposób nowe technologie mogą wpłynąć na walkę z koronawirusem? I nie chodzi mi tutaj o technologie w medycynie, ale takie bliskie każdemu z nas. O! Aplikacja do zamawiania żarcia czy przejazdów to świetne przykłady! No i na ile jesteśmy w stanie zrezygnować z własnej prywatności w imię walki z epidemią?

Nie wiem jak faktycznie blisko wygląda współpraca Ubera z Rządem, ale wyobrażam sobie to tak. Ministerstwo dostaje informację, że dany pasażer jest zrażony wirusem. Z przeprowadzonego wywiadu dowiadują się, że tego i tego dnia o tej godzinie jechał Uberem. Szybki kontakt z firmą i już wiadomo jaki kierowca go wiózł i kto jechał jeszcze po nim tym samym samochodem. Kontakt do wszystkich osób może być błyskawiczny, bo znane są wszystkie ich dane.

Dane lokalizacyjne z telefonów.

Praktycznie każdy z nas posiada smartfona i większość z nim się nie rozstaję nawet na chwilę a już na pewno nie poza domem. Jak wiadomo smartfony, niezależnie czy to Android czy iOS, śledzą nas non stop. Zresztą na własne życzenie, bo usługi lokalizacyjne niezwykle ułatwiają nam życie, a lokalizacje wyłączają nieliczni posiadacze telefonów.

Google nawet z tym za specjalnie się nie kryję. Jakiś czas temu wprowadziło w swoich mapach coś co nazwali „Twoja oś czasu” gdzie możemy bez problemu sprawdzić, gdzie byliśmy danego dnia np. 4 lata temu. Zobaczymy wówczas mnie lub bardziej dokładne trasy naszego przemieszczania się wraz z godzinami w jakich odwiedzaliśmy dane miejsce. Apple prawdopodobnie robi to samo tylko się tym aż tak nie dzieli.

Tutaj pojawia się moje pytanie a co jakby skorelować danę lokalizacyjne osoby zarażonej wirusem z telefonami obecnymi w tych samych miejscach i czasie a potem wysłać notyfikację do tych osób z prośbą o przebadanie się? Oczywiście dane nie byłyby zbyt precyzyjne i nie wiem jaka jest potencjalna szansa zakażenia się koronvirusem poprzez przejście obok zarażonego na ulicy (chyba nie wielka), ale jakbyśmy wiedzieli jakie sklepy odwiedzał albo gdzie jadł lub jakim pociągiem jechał, myślę, że mogło by to pozytywnie wpłynąć na wytypowanie potencjalnych chorych. Naturalnie będą tutaj pytania o etyczność takich działań i zbytnią ingerencje w prywatność.

Aplikacja do kwarantanny domowej.

Innym pomysłem byłoby stworzenie aplikacji do ułatwiania kontroli podczas kwarantanny domowej. Z tego co się orientuje w tej chwili do osoby objętej kwarantanną, raz dziennie przychodzi policja i sprawdza czy faktycznie dana osoba jest w domu. Dobrym pomysłem byłby stworzenie aplikacji do kontroli tego bez angażowania i narażania funkcjonariuszy. Sądzę, że nie byłaby ona trudna do zaprogramowania jedynie kwestie bezpieczeństwa i prywatności mogłyby być problematyczne.

Wyobraźcie sobie, że osoba objęta kwarantanną dostaje indywidualny login do aplikacji na smartfona. Aplikacje aktywuje u siebie w domu. Wówczas ustalana jest lokalizacja, gdzie odbywana będzie kwarantanna. Oczywiście sam telefon to za mało, bo bez problemu go można zostawić w domu.

Aplikacja co jakiś czas w losowym odstępie czasu będzie wysyłała prośbę o zrobienie selfie i przesyłać będzie do centrali, gdzie będą one weryfikowane. Powiedzmy, że osoba będzie miała 5 minut na zrobienie takiego zdjęcia. Jak to się nie uda to dostanie telefon z prośbą o wyjaśnienie i ponowną próbę przesłania zdjęcia. A w ostateczności wysłana zostanie policja.

Myślę, że zautomatyzowanie weryfikacji osób objętych kwarantanną będzie nieuniknione jak zbliżymy się do wielu tysięcy osób objętych takim procesem. Co prawda sygnały są pozytywne, prawie wszyscy stosują się do wymogów kwarantanny.

Co sądzicie o moich pomysłach? Może macie jeszcze jakieś dobre przykłady jak można wykorzystać obecnie dostępną technologie do walki z koronawirusem?

Dodaj komentarz