Taxify to tańsza alternatywa dla Ubera.
Można mieć różne zdanie o Uberze ale nie da się zaprzeczyć, że wejście jego na rynek znacznie poprawiło jakoś usług przewozowych. Nagle okazało się, że w taxówkach można bez problemu (i łaski) płacić kartą. Korporacje taksówkowe również postawiły na zamawianie przejazdów przez aplikację.
Czym jednak Uber mnie przekonał? Ceną i przejrzystością. Mieszkam pod Warszawą w 2 strefie taksówkowej. Cena taksówki w taryfie nocnej z centrum to 150zł. W Uberze niecałe 50zł. Później mogę całą trasę sprawdzić w aplikacji. W zasadzie to teraz też nie ma takie potrzeby, bo kwota za przejazd pobierana jest z góry niezależnie jaką trasą będziemy jechać.
Sukces Ubera spowodował, że wiele firm zaczęło kopiować jego rozwiązania. Taką firmą jest estoński Taxify. Praktycznie w stó procentach jest to kalka modelu biznesowego Ubera. Aplikacja działa dokładnie na takich samych zasadach a kierowcy to często te same osoby używające dwóch aplikacji jednocześnie. Cenny w tej chwili są takie same jak w Uberze ale przez bardzo częste promocje wychodzi taniej. W tej chwili obowiązuje promocja -50% za przejazdy.
Zresztą nawet bez promocji szacunkowy przejazd w Taxify jest niższy niż wyliczony przez Ubera.
Tutaj również działa system poleceń znajomych. Jeśli ktoś użyje twojego kodu dostaje 10zł na pierwszy przejazd (ty również). Minusem jest to, że nie dzieje się to automatycznie przy rejestracji z linka a trzeba ten kod wpisać w aplikacji. To samo dotyczy przyznanych zniżek, trzeba wpisać kod w sekcji „Promocje” w aplikacji.