Pokazujemy jak wygląda aplikacja Ubera dla kierowców.

Pewnie nie raz korzystałeś z Ubera jako Klient (jeśli nie to trzymaj kod zniżkowy na pierwszy przejazd: d4n5pp9eue), ale czy zastanawiałeś się jak wygląda Uber od strony Kierowcy? Akurat mam dostęp do aplikacji Uber Driver i mogę przybliżyć Ci jak wygląda aplikacja i korzystanie z niej przez tą „drugą stronę”.  

Aby zalogować się do aplikacji Ubera dla Kierowcy trzeba posiadać odpowiednie konto i zostać zweryfikowanym (podać szereg dokumentów mi. prawo jazdy i zaświadczenie o niekaralności). Gdy mamy już aktywne konto możemy zalogować się.  

Strona główna to mapa a trochę niżej informacje przesyłane przez Ubera takie jak np. Wprowadzone zmiany na lotnisku związane z wjazdem do strefy płatnej czy analiza stylu jazdy. Tak, Uber sprawdza cały czas jak kierowca prowadzi i wyłapuje gwałtowne hamowania czy niepłynne przyspieszenia. Wpływa to na jego ocenę. W prawym górnym rogu mamy przełącznik do przejścia online. Po naciśnieciu jego strona główna trochę się zmienia, bo mamy podgląd do kwoty jaką danego dnia zarobiliśmy i ilość kursów.  

Kolejne zakładki to przychód, oceny, i konto. W pierwszej mamy podgląd do swoich całkowitych zarobków z podziałem na tygodnie, dalej jest panel z ocenami i analizą stylu jazdy. Znajduje się tutaj również szereg „szkoleń” jak polepszyć swoje umiejętności. W ostatniej zakładce możemy edytować swoje konto przez zmianę zdjęcia, telefonu czy ustawień aplikacji. Kierowca Ubera ma do wybory dwa rodzaje map. Albo nawigacja wbudowana w aplikacje, albo zewnętrzna aplikacja Google Maps. Większość chyba korzysta z Map Google. I się nie dziwie są bardziej przejrzyste ale może to tylko kwestia przyzwyczajenia.  

Przyjmowanie zleceń 

Na przyjęcie zlecenia kierowca ma dosłownie kilka sekund (wydaje mi się, że to maksymalnie jest 10 sekund może nawet mniej). W momencie, gdy dostępne jest zlecenie wyświetlany jest komunikat na całym ekranie. Kierowca nie widzi kto zamawia, wie ile zajmie dojazd do Klienta, jak daleko jest (w km), jaką ma ocenę i czy jest jakoś mnożnik. Pojawia się również trasa dojazdu ale czas na przyjecie zamówienia jest tak krótki, że w zasadzie nie jest w stanie się z nim dobrze zapoznać. Przyjmowania odbywa się poprzez kliknięcie w dowolne miejsce ekranu. Wówczas pojawia się trasa dojazdy do miejsca odbioru a po kliknięciu nawiguj włącza się aplikacja nawigacji (np. Google Maps). Mechanizm zarządzający zlecaniami jest sprytny i gdy kierowca kończy zlecenie w okolicy, gdzie ktoś inny chce zamówić Ubera to kierowca ma możliwość przyjęcia go podczas jazdy z innym pasażerem.  

Po dojechaniu na miejsce odbioru Google Maps się wyłącza i widzimy znowu aplikacje Ubera. Kierowca widzi imię Klienta (nazwisko jest cały czas ukryte i kierowca nie ma do niego wglądu), może podejrzeć przewidywany koszt przejazdu oraz na podglądzie mapy widzi w którym kierunku będzie jechać przez co może odpowiednio zaparkować samochód. Kierowca może zadzwonić do zamawiającego albo wysłać mu SMS. Gdy nie zjawia się powyżej 2 minut to może odwołać zlecenie.

Gdy Klient pojawił i wsiadł do samochodu Kierowca startuje przejazd poprzez przesunięciem palcem po ekranie. Wówczas pojawia się trasa i może uruchomić nawigację. Jest to mało przejrzyste dla kierowcy, bo zna on trasę (nawigacja) ale tak naprawdę nie wie gdzie się dokładnie kończy. Żeby sprawdzić adres docelowy musi włączyć znowu aplikacje Ubera i tam w szczegółach może podejrzeć gdzie dokładnie jedzie. Może oczywiście zrobić to gdy czeka na pasażera ale nie zawsze jest na to czas.

Po dojechaniu do celu Kierowca znowu robi „swype” i musi wystawić ocenę pasażerowi. Po kilkunastu sekunda kwota za przejazd jest doliczona do rachunku. 

Mnożnik w Uberze 

Jak jeździłeś trochę więcej Uberem to pewnie spotkałeś się z tematem mnożników. Uber stosuje mnożnik na zasadzie prawa popytu i podaży. Gdy w jakimś rejonie miasta jest wielu chętnych na przejazd Uberem a kierowców akurat w tej dzielnicy jest mało to aby zachęcić ich do udania się w to miejsce stosuje on mnożnik. Czyli końcowy koszt przejazdu to iloczyn kwoty podstawowej i tego właśnie mnożnika. Kierowcy mają to bardzo ładnie pokazane na mapie, im bardziej czerwony kolor tym większy mnożnik. W Sylwestra dosłownie cała Warszawa była czerwona.  

Z doświadczenia wiem, że jeśli trafimy na mnożnik to wystarczy trochę przeczekać a spadnie on. No chyba, że jest to naprawdę gorący okres czyli właśnie na przykład Sylwester. 

Wracamy do domu. 

Kiedy kierowca zamierza skończyć prace wracać do domu. Może zaznaczyć w aplikacji, że chce przyjmować zlecenia po trasie do określonego adresu. Dzięki temu nie robi przejazdów na pusto a to jest całkiem istotne jak na przykład go wyląduje 40 km od domu. Dobre też jest, gdy Uber to praca dodatkowa dzięki czemu rano jak jedziemy do głównej pracy możemy zabrać kogoś po drodze to samo z powrotem.  

Jeśli masz więcej pytań odnośnie aplikacji Ubara dla kierowców albo o pracy kierowcy Ubera napisz je w komentarzu, postaram się na nie odpowiedzieć. 

 

8 komentarzy do “Pokazujemy jak wygląda aplikacja Ubera dla kierowców.”

  1. Gdzie w aplikacji znajdę jak zaznaczyć zlecenia po trasie podczas powrotu do domu i co oznacza w aplikacji okienko po lewej górnej stronie przypominajace ikonę jak do aparatu?

    Odpowiedz
  2. Chce zacząć pracę, a już mam zatwierdzone dokumenty, byłem u partnera na rozmowie, miałem zacząć od rana dziś, a w aplikacji się okazało że jeszcze jest do akceptacji umowa no i to zrobiłem dopiero wczoraj wieczorem, to do teraz widnieje na dole informacja, że „poinformujemy Cię o możliwości wykonywania przejazdów”, jak długo mam czekac? To są minuty czy dopiero w dni powszednie ktoś to zaakceptuje?

    Odpowiedz
  3. Jak zbierać więcej zamówień jako kierowca w Uber? Czy to możliwe żebym przez 6 h zarobił 206 zl tylko? W którym momencie uber pobiera ode mnie 25 procent? Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Nie jestem ekspertem w tej kwestii. Nie jeżdżę na co dzień. Chyba najlepszym sposobem jest opracowanie sobie odpowiedniego schematu działania. To znaczy gdzie i kiedy jeździć. No i podobno wskaźnik akceptacji zleceń też jest istotny. Czyli akceptuj wszystkie zlecenia i nie wybrzydzaj. 🙂 200zł na 6 godzin to szału nie ma ale też nie jest tragedia. Pamiętaj, że są wakacje i mniej zleceń w miastach. To 25% jest już pobrane. To co widzisz na swoim koncie to już jest twój zarobek. Chyba jeszcze tylko odejmuje 8% VAT ale z tym już nie jestem pewny.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz